piątek, 28 listopada 2014

Chcesz komuś pomóc? Znam na to doskonały sposób!

   Właśnie otworzyłeś ten wpis, zapewne siedzisz sobie wygodnie na kanapie, ze smartfonem w ręku, na ławie stoi gorąca herbata, a w tle, w TV leci jakaś telewizyjna premiera. Albo usiadłeś do stołu, do laptopa, rozpoczynasz swój wieczorny "rytuał internetowy", obok stoi talerz z kanapkami, a dalszy plan na wieczór to gorąca kąpiel i jakaś miła lektura w łóżku... Zgadłam? 

czwartek, 27 listopada 2014

Co robić gdy w domu rządzi "mały furiat"?

   Na kuchennym blacie leży nóż. Krzysiek usilnie pokazuje mi, że chce go do ręki, tłumaczę mu spokojnie, że nie dostanie noża, bo jest ostry, niebezpieczny i można się nim skaleczyć i nagle...

środa, 26 listopada 2014

Czekam na nowe.

   Plan był inny, to znaczy nie było planu, a były nadzieje, cichutkie myśli, że a nóż się uda. Taka ogromna potrzeba serca, którą i Maciej w końcu poczuł. Los jednak chciał inaczej i układa w inny sposób nasze życie. Pogodziłam się z tym, a właściwie nie pogodziłam, a przyjęłam do wiadomości, że tak po prostu ma być i tyle. Nie rozpaczałam, nie rozmyślałam nad innymi rozwiązaniami, po prostu biorę życie takie jakie jest.

poniedziałek, 24 listopada 2014

Projekt P i wolne przemyślenia.

   Wrzucę parę fotek dzisiaj, żeby pamiątka została po tym miłym tygodniu, ale wiele ich nie ma, bo zazwyczaj tak to jest, że jak miło się spędza czas to zapomina się o czymś tak prozaicznym jak pstrykanie zdjęć. Co nie zmienia faktu, że ćwiczę, próbuję wyrobić w sobie ten nawyk, aby jednak o fotkach pamiętać, bo nie ma nic milszego jak wspominanie oglądając poszczególne kadry.

czwartek, 20 listopada 2014

Nadal nie mogę wybaczyć sobie... Czyli o błędach nieobytych jeszcze rodziców.

   Znacie blog Hafiji? Jeśli nie, to najwyższy czas, abyście go poznali. Może nie do wszystkich Was trafi to co zamieszcza tam autorka, ale ja przyznam szczerze co raz częściej właśnie na jej wiedzy opieram swoje przekonania. Tzn., to co tam przeczytam utwierdza mnie po prostu w przekonaniu, że idę dobrą ścieżką.

wtorek, 18 listopada 2014

Syropek z cebuli :).

   Jak pisałam w poprzednim poście- Krzyś ma kaszelek, tzn już prawie nie ma, ale miał :). A, że ja jeszcze nie wprawiona w boje i niedoświadczona w chorobach syna (na szczęście! odpukać!) porady szukałam u mamusi ;). I stwierdziłam, że najpierw spróbujemy z syropem z cebuli, a jeśli to nie przyniesie skutku, to czeka Nas wizyta u lekarza...

poniedziałek, 17 listopada 2014

Projekt Pamiętnik 6.11-16.11.14

   
   Lubię listopad. Zawsze lubiłam ten miesiąc, może dlatego, że w listopadzie mam urodziny? Tak, z pewnością dlatego ;).

środa, 12 listopada 2014

Pozwalam rozpieszczać moje dziecko.

Pamiętam, jakby to było wczoraj.

 Jestem u dziadków, z pracy wraca moja babcia, z siatki wyjmuje wielką paczkę cukierków. Wszystkie dla mnie. No i dla dziadka ;). Nikt mi nie mówi: "Nie jedz tyle, bo nie zjesz obiadu/ zepsują Ci się zęby/ będzie bolał Cię brzuch". Wieczorem leżę z babcią w łóżku, oglądamy "Komisarza Rex'a" i jemy chipsy. Idziemy spać bez mycia zębów. 

wtorek, 11 listopada 2014

Jesteś lekiem na... każdą sprzeczkę ;).

   Jesteśmy małżeństwem od trochę ponad dwóch lat, parą trochę dłużej, znamy się już jakieś hmmm, 12 lat? Pewnie już tak będzie.

sobota, 8 listopada 2014

Bądź.

   Siedzę w kuchni, skupiona, pochylając się przy stole nad swoją dłonią. Wykorzystuję to, że jesteś i doprowadzam paznokcie do jako takiego porządku. I słucham.

czwartek, 6 listopada 2014

Precz z jesienią!

   Jeszcze wczoraj zachwycałam się z mężem tegoroczną listopadową pogodą, a dziś rano otwieram oczy i co? Ciemno, szaro i buro. Nic się nie chce, nawet Krzyśkowi. Siedzimy na kanapie, w tle leci jakaś bajka, a my co rusz podjadamy coś niekoniecznie zdrowego. O, taki mamy jesienny dzisiaj nastrój. Mimo wszystko chyba lepiej spędzać taki ponury dzień w dwójkę, niż w pojedynkę. W ciąży, o ile dobrze pamiętam, cały taki dzień bym przespała, a tak chociaż odrobinę energii muszę z siebie wykrzesać i nastrojom depresyjnym się nie dam!

środa, 5 listopada 2014

Projekt Pamiętnik- początek listopada.

   Aż trudno uwierzyć, że to wszystko miało miejsce w ciągu ostatnich 5 dni, a jednak. Czyli u Nas intensywnie jednym słowem. Jakoś ten listopad tak pozytywnie mnie nastraja. Czy Was też? :)

wtorek, 4 listopada 2014

Czy potrafimy być obiektywni wobec własnych dzieci?

   Każdy rodzic (prawda, że każdy?) chce najlepszego dla swojego dziecka- taka oczywista oczywistość. Chce, żeby było zdrowe, mądre, po prostu szczęśliwe.