poniedziałek, 13 czerwca 2016

Część III. Koniec.

   Nad ranem dostaliśmy telefon ze szpitala, że stan Olka gwałtownie się pogorszył i pogarsza się nadal, od wieczora. Jego organizm nie reagował już na żadne leki. Serce było co raz słabsze. Kiedy dojechaliśmy do szpitala, tętno Olusia spadało z minuty na minutę. A przecież jeszcze poprzedniego dnia byliśmy u Niego i nic nie wskazywało na taki rozwój sytuacji. Niestety przy wspólnym pniu tętniczym bardzo często stan zdrowia pacjenta pogarsza się nagle.