czwartek, 6 sierpnia 2015

Niezbadane są... :)

   Siedzimy z Krzysiem w domu, nie wynurzamy nosa z mieszkania, skwar jest nie do zniesienia, szczególnie na nowym osiedlu gdzie nie ma mowy jeszcze o kawałku cienia pod drzewem. Dni mijają niepostrzeżenie, zbyt szybko, aby zauważyć coś wyjątkowego w nich. Od samego rana niecierpliwie wyczekuję wieczoru, kiedy będę mogła z powrotem położyć się do łóżka. Chęć odpoczynku przysłania mi aktualnie cały świat. Chwilami mam wyrzuty sumienia wobec Krzysia, że w obecnej sytuacji nie zapewniam mu atrakcji, ale nie skarży się chłopak więc mam nadzieję, że wybaczy mi chwilową niedyspozycję.