czwartek, 6 sierpnia 2015

Niezbadane są... :)

   Siedzimy z Krzysiem w domu, nie wynurzamy nosa z mieszkania, skwar jest nie do zniesienia, szczególnie na nowym osiedlu gdzie nie ma mowy jeszcze o kawałku cienia pod drzewem. Dni mijają niepostrzeżenie, zbyt szybko, aby zauważyć coś wyjątkowego w nich. Od samego rana niecierpliwie wyczekuję wieczoru, kiedy będę mogła z powrotem położyć się do łóżka. Chęć odpoczynku przysłania mi aktualnie cały świat. Chwilami mam wyrzuty sumienia wobec Krzysia, że w obecnej sytuacji nie zapewniam mu atrakcji, ale nie skarży się chłopak więc mam nadzieję, że wybaczy mi chwilową niedyspozycję. 


Wczorajszy dzień jednak wybił Nas z tego letargu. Wczorajszy dzień wywrócił Nasz świat do góry nogami jeszcze bardziej niż informacja o ciąży...

Snułam nie raz takie scenariusze w głowie, ale były one tak abstrakcyjne, że aż niewiarygodne i niemożliwe. To coś z rzeczy o których myślisz: "mnie to nie dotyczy"... a jednak!

Z ową informacją oswoiliśmy się nadzwyczaj dobrze, jakby tak miało być. Obydwoje z Maciejem mamy w tej kwestii podejście, że najważniejsze, aby były zdrowe, a reszta jakoś się ułoży. Nie w takich sytuacjach ludzie sobie radzą. Są przecież na świecie ludzie, którzy marzą o takiej informacji, długo wyczekując potomstwa. Grzechem więc byłoby podejść do tej sytuacji inaczej.

Jestem przekonana o tym, że nic nie dzieję się bez przyczyny, że wszystko ma swoją przyszłość. I tak stało się u Nas. 
Teraz wiem dlaczego tak długo musiałam czekać na kolejną ciąże i dziś cieszę się nawet, że minęło tyle czasu, będzie Nam o wiele łatwiej. 








Nie trzymam Was dłużej w niepewności, może ktoś już się domyślił, a jeśli nie to chciałabym podzielić się z Wami nowiną. Noszę pod sercem bliźniaki, Krzyś będzie miał rodzeństwo i to w ilości sztuk dwie :). 

Tak jak pisałam na początku, ta informacja spadła na Nas jak grom z jasnego nieba, wywróciła wszystko do góry nogami, ale jesteśmy szczęśliwi.

Nie wiem co przyniesie przyszłość, na ten moment nie wiem praktycznie nic. Jedyne co wiem, to to, że spełnia się właśnie moje marzenie o dużej rodzinie :)






Pozdrawiam,
Natalia :)

7 komentarzy:

  1. Czytam Twoj blog od jakiegos czasu! Bardzo cieply, serdeczny. Gratuluje blizniakow! Moja siostra jest mama blizniat! Fajna sprawa! Na pewno bedzie wesolo w Waszym domku. pozdrawiam serdecznie. Asia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że do mnie zaglądasz :). Nie ukrywam, że info o bliźniakach trochę mnie "zbiło z tropu". Nie wiem jak się na to przygotowac ;). A bliźniaki siostry w jakim wieku? Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Moje siostrzenice od pazdziernika zaczynaja studia, a ja wciaz pamietam ten dzien kiedy sie urodzily i kiedy jako nastolatka uwielbialam sie nimi zajmowac:-). Sama radosc. Siostra powtarza ze 1 rok troche ciezki, a potem juz z gorki...Od malego bawily sie razem, a siostra miala chwile relaksu. Razem na te sama godzine do szkoly, ze szkoly. Wygodnie...Ja mam dwoch synkow (7 i 2 latka..) nie bawia sie zbytnio razem, lub bawia sie tak ze musze interweniowac.... Czasem jestem zmeczona...ale wystarczy ich usmiech i jest cudownie:-)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz, każdy niezmiernie mnie cieszy :).