niedziela, 1 marca 2015

Mama wraca do pracy itd, itp...

   Już nie raz rzucał mi się w oczy wpis o takim tytule. Zawsze jednak miałam dziwne przeświadczenie, że mnie temat nie dotyczy. Aż tu nagle nadszedł ten czas, kiedy i ja muszę zrobić ten krok i wrócić do pracy. W przybliżeniu, zawodowo nie pracuję już jakieś 2,5 roku. Najpierw ciążowe L4, później macierzyński, wychowawczy... 


Jutro jednak wracam do pracy i... pewnie się domyślacie, czuję, że mam prawie stan przedzawałowy, itd. Usilnie staram się po prostu za dużo nie myśleć i pogodzić się z rzeczywistością, ale bardzo dużo nerwów kosztuje mnie ta nasza nowa rzeczywistość. Podejrzewam, że już pojutrze nerwy puszczą, ale co się nadenerwuję to się nadenerwuję ;).


I jak na złość, właśnie teraz Krzyś poważniej zachorował, dostał pierwszy w swoim życiu antybiotyk. Naturalnie ma przerwę w żłobku, a już tak pięknie nam szło, bo przestał płakać przy rozstaniach... Maciej zostaje na opiece, a ja idę zarabiać kasę ;). Odwróciły nam się role aktualnie :). 
Niestety, mimo tego, że Krzyś jest w domu, co powinno mu poprawić nastrój, ma ostatnio gorszy czas. Kilkanaście histerii w ciągu dnia, krzyki, płacze. Dziś, kiedy wyszłam z domu na godzinę, rozpacz podobno była ogromna. Odbija się pewnie żłobek i stres z nim związany. Nie wiem co to będzie jutro, źle zbiegło się to wszystko w czasie. Mam nadzieję, że to okres przejściowy, związany może z jakimś skokiem, bo mówi co raz więcej mój syn i łudzę się, że to po prostu jakiś etap, w którym Krzyś próbuje sobie poradzić z nowymi umiejętnościami. 


Będę miała teraz o wiele mniej czasu, no i pewnie siły, więc blog na chwilę, zanim się ogarnę, pójdzie w odstawkę, ale mam nadzieję, że sprawnie się ze wszystkim uwinę i będę tu zaglądać regularnie. Zakładam sobie, że przynajmniej raz w tygodniu, ale obiecać nic na razie nie mogę ;).





Imieninowo.

U Ruby Soho możecie znaleźć parę super przepisów, ja wypróbowałam pesto z pietruszki. Polecam! 

Obiecuję, że już niedługo wrzucę przepis na moją niezawodną tartę z jabłkami!

Kiełbasożerca ;)



Mamy talerz, jak zwykle, jest atrakcyjniejszy ;)





A tymczasem trzymajcie kciuki i do szybkiego (mam nadzieję ;)) zobaczenia! Cześć i czołem! :)




Pozdrawiam,
Natalia :)

7 komentarzy:

  1. Powodzenia Natalia! Trzymam kciuki! x

    OdpowiedzUsuń
  2. Zycze powodzenia:) nie zostawiaj nas na dlugoo:( buziaki :*
    K.

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie, strasznie trzymam kciuki za Ciebie, za Krzysia! Żebyście byli zadowoleni!
    Czasami mam ogromną chęć wrócić do zawodowego życia, ale tak dobrze jest z dzieciaczkami... chociaż taki powrót do pracy jest podniecająco fascynujący ;) Napisz niebawem jak sobie radzicie, ale najpierw tak jak piszesz daj sobie czas na reorganizację :D
    Zdrówka dla Synusia :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz jak bardzo podnoszą mnie zawsze na duchu Twoje komentarze droga matUlko! ;) U nas, na szczęście, na razie całkiem dobrze. Dziękuję za ciepłe myśli! :*

      Usuń
    2. Nawet nie wiesz jakie to dla mnie przyjemne, że tak myślisz o moich komentarzach! Trzymam kciuki zawsze za fajne kobitki :D Przesyłam jeszcze więcej dawki pozytywnych i ciepłych myśli w Twoją stronę :*

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz, każdy niezmiernie mnie cieszy :).