wtorek, 13 stycznia 2015

Nadrabiam Projekt P.

   Chyba dawno już nie było fotek. To znaczy zdjęcia były, oczywiście, ale Projektu P. nie było, bo za szybko umykają mi dni. Jeden za drugim pędzi i nagle znowu jest weekend. W ten najbliższy znowu "pozbywamy się" dziecka :D. I w najbliższym czasie to pewnie ostatni taki raz biorąc pod uwagę żłobek od lutego. Nie chcę dokładać dziecku na razie dodatkowych "ekstremalnych" sytuacji bez mamy. Aczkolwiek nie ukrywam, że czekam na ten weekend^^. 
A teraz, proszę bardzo, fotki :)


W pewnym momencie ilość puzzli i układanek Krzysia mnie przytłoczyła. Pochowałam większość, bo miejsca zajmowały wiele, a zainteresowania ze strony Syna nie było... Ale już jest. Tylko by układał, a jak przy tym może sobie jeszcze pogadać co jest na obrazku to jest idealnie ;).

Tata jest przeszczęśliwy, że Synek dostał klocki na święta ;)

Domowe bułeczki, niestety muszę jeszcze poćwiczyć z nimi.

Ale, żeby nie było, że tylko bułki i białe pieczywo to niedługo wstawię na bloga przepis na najprostszy chleb świata :). 

Wiatr chce urwać za przeproszeniem łeb, a huśtawka tak kusi... ;)

Przykleiłem się ostatnio do Mamy i odkleić się nie zamierzam...


A jak tam u Was? Jakieś zmiany? Szczególne wydarzenia? Czy też zwykła, szara rzeczywistość? :)


Pozdrawiam,
Natalia :)

1 komentarz:

  1. podaj przepis na bułeczki :) chcemy zrobić w niedzielę na śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz, każdy niezmiernie mnie cieszy :).