piątek, 28 listopada 2014

Chcesz komuś pomóc? Znam na to doskonały sposób!

   Właśnie otworzyłeś ten wpis, zapewne siedzisz sobie wygodnie na kanapie, ze smartfonem w ręku, na ławie stoi gorąca herbata, a w tle, w TV leci jakaś telewizyjna premiera. Albo usiadłeś do stołu, do laptopa, rozpoczynasz swój wieczorny "rytuał internetowy", obok stoi talerz z kanapkami, a dalszy plan na wieczór to gorąca kąpiel i jakaś miła lektura w łóżku... Zgadłam? 


A jeśli by tego nie było? Wyobraź sobie, że właśnie usypiasz chore dziecko, nie zwyczajnie przeziębione, po prostu chore, nie uleczalnie chore. A kiedy czuwasz nad jego oddechem rozmyślasz czy jutro dasz radę ugotować obiad dla swojej 5-osobowej rodziny za 6 zł... Albo "rozkminiasz" czy kupić drugiemu dziecku kurtkę czy buty na zimę, bo na to i na to nie starczy, a mróz już pomału przychodzi... No i w domu robi się co raz chłodniej, a węgla starczy jeszcze tylko na tydzień...

Ciężko jest sobie to wyobrazić nam, "mającym wszystko". To znaczy mającym swój dach nad głową, pełną lodówkę, plany na przyszłoroczne wakacje i perspektywę na przyszłość.

Żaden z nas "młodych" nie wyobraża sobie, że może coś pójść nie tak, że za 30 lat również możemy być w takiej beznadziejnej sytuacji, że może nas dopaść choroba, nałóg, redukcja etatów, czy zwykła samotność.
I nikt z tych osób, które właśnie w takiej beznadziejnej sytuacji jest, nie myślał kiedykolwiek, że w takiej się znajdzie...

Ale jednak. Są przeróżne zdarzenia losowe, wypadki, błędne decyzje, które w przyszłości mogą przynieść wiele złego. Nie wiemy co nas jeszcze czeka, ale chciałabym wiedzieć i to tak na 100% że będę mogła na kogoś liczyć, kiedy będę w dołku, że będę miała gdzie szukać pomocy- bo bieda to nie patologia- bieda to bieda. Czasami jakaś nieudolność życiowa, ale często po prostu konsekwencja choroby lub innych zdarzeń losowych.



Dobrze wiesz, że takich potrzebujących osób jest wiele, ale czasami nie zdajesz sobie sprawy, że są one tuż obok, w Twojej klatce, w Twoim bloku, na Twoim osiedlu, czy w Twojej dzielnicy. 
Chcesz dotrzeć z konkretną pomocą? Która będzie doceniona, a nie np "przepita"? Wejdź na stronę Szlachetnej Paczki i znajdź rodzinę z twojego rejonu. Uwierz, że na pewno taka jest. Na stronie jest wszystko jasno i klarownie opisane. Wybierasz rejon, następnie rodzinę, która ma konkretne potrzeby, opisane w liście- bez ściemy. Potrzebują opału, pralki, bo stara już się zepsuła, nowych butów na zimę, czy kurtki, żywności, środków czystości. Organizujesz taką paczkę i w dniach 13-14 grudnia możesz tą paczkę dostarczyć do magazynu, który na pewno w Twoim rejonie jest, a w którym czeka wolontariusz, żeby tą paczkę od Ciebie odebrać. I tyle.

Nie wydaje mi się, aby było w tej pomocy coś skomplikowanego, nie trzeba wcale wiele czasu, lub zaangażowania, aby takiej pomocy udzielić. Wszystko jest ściśle opisane, na miejscu. 
A jeśli nie stać nas samych na taką pomoc- zbierzmy przyjaciół, sąsiadów, współpracowników- stwórzcie taką paczkę razem. I razem jako grupa weźcie udział w akcji Szlachetna Paczka.


Ja już wybrałam rodzinę, a Ty? :)


P.S. Proszę Was, przesyłajcie info o Szlachetnej Paczce dalej, w rodzinie, wśród przyjaciół, w pracy. W końcu tak niewiele trzeba, aby w tym świątecznym czasie u innych zagościł uśmiech na twarzach. Przecież dawanie jest tak fajne!!! :)


Pozdrawiam,
Natalia :)

2 komentarze:

  1. Bardzo, bardzo ważny post napisałaś. Jest tyle potrzebujących ludzi i naprawdę czasami niewiele trzeba, by im pomóc i by uśmiech zagościł na ich twarzach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Bardzo zależy mi na tym, aby jak najwięcej osób zachęcić do uczestnictwa w tej akcji. Stąd ten post :). W naszym miasteczku już wszystkie rodziny mają swoje darczyńce! Cieszy mnie to bardzo!!! :D

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz, każdy niezmiernie mnie cieszy :).