Udało mi się jednak zebrać trochę fotek, nie do końca jestem w stanie określić czas każdej z nich, ale wystarczy, że spojrzę i wiem jakie emocje wtedy Nam towarzyszyły, a to chyba ważniejsze niż daty... :)
Bez słów, bo zdjęcia mówią same za siebie, dużo radości i tyle. I co tam, że prawdopodobnie jeszcze dzisiaj przede mną jakieś 3 histerie... Jakoś dam radę ;)
Pozdrawiam,
Natalia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i komentarz, każdy niezmiernie mnie cieszy :).