W gronie najbliższych zapominam gdzie jest komórka, zapominam, że gdzieś tam na fejsbuku mruga nieodebrana wiadomość, zapominam, że w "roboczych" wiszą niedokończone posty, a zdjęć na bloga jak nie było tak nie ma...
Żyję tym co tu i teraz. Odpoczywam, wbrew temu, że dzieje się więcej i wrażeń więcej. Relaksuję się. Nawet syn mi na to pozwala, gdy cały dzień spędza u dziadków na kolanach :).
Chyba nie miałam jeszcze tak fajnych świąt. Tak rodzinnych. Tak spokojnych. Tak smacznych. Tak wesołych. Tak długich! Bo przedłużonych o 2 dni!
Ale wracam! Wracam do bloga, do postów, do fotek. Pomału, ale wracam :). Wielkimi krokami zbliża się Nowy Rok, a wraz z nim wiele wielkich dla Nas zmian, więc póki jest czas muszę intensywniej działać w tym moim internetowym świecie :).
A tu kilka fotek. Ku pamięci :)
Taki obrazek towarzyszył Nam przed świętami. Katar męczył mojego królewicza. A ściąganie smarków to prawie tortury... Więc w nagrodę za odwagę były bajki na komórce :). |
Pięknie! |
Synek Mamusi! :) |
Gwiazdor nie zrobił wrażenia na Krzyśku ;) |
Chyba nie muszę pisać kto pierwszy ruszył do zabawek ^^. |
A taki prezent poświąteczny zrobiłam sobie ja :). Nowa półka w kuchni- książki kucharskie będą pod ręką :D |
Pozdrawiam,
Natalia :)
Na widok zdjęcia z Mikołajem zaraz sobie pomyślałam, że chyba nie zrobił wrażenia na Krzysiu :D
OdpowiedzUsuńPS. Nas teraz dopadły smary :( A na blogu również pojawił się świąteczny post :)
Widziałam, widziałam :) U Nas też było najwięcej frajdy z rozpakowywania ;). A smarki dalej się Nas trzymają :/. Co zrobić- taki mamy klimat ;).
Usuń