środa, 9 grudnia 2015

Zima.

   Zima to taka pora roku, która co sezon wzbudza we mnie skrajne emocje. Boże Narodzenie to coś za co chyba wszyscy kochamy zimę lecz jest druga strona medalu, która prezentuje co raz to krótsze dni, ponure poranki, niskie temperatury i ogólną niemoc. Mi przypadło w tym roku spędzać zimę z dosyć już pokaźnym ciążowym brzuchem, który mocno ogranicza moją aktywność więc automatycznie też sprzyja całodniowym, "zimowym" przemyśleniom, nakręcaniu się na rzeczy nie do końca fajne. 
Podsumowując, zima i drugi trymestr to słaby duet, bardzo skutecznie pogrąża w przesileniu.