W tym tygodniu miałam aż 2(!) okazje do "odsapnięcia" sobie od Krzyśka na parę chwil. W środę wybrałam się z moimi włosami do fryzjera, które nie widziały go już baaardzo długo, a w niedziele zrobiliśmy sobie z Maciejem samotny wypad na szoping. Szoping ściśle mój, bo przecież musiałam wykorzystać urodzinowy budżet ;), ale Maciej bardzo chętnie się ze mną na niego wybrał. Szczególnie, że raczej nigdy zakupów bez Krzycha nie robimy, a zakupy bez Krzycha to zdecydowanie coś innego niż zakupy z Krzychem ;).
Oczywiście z tych dwóch moich wypadów fotek nie ma, bo tak się tym swoim "czasem bez dziecka" delektowałam, że na śmierć o zdjęciach zapomniałam ;) (nie czuję, że rymuję ;)). Ale nieważne, ważne, że było spoko! :)
Był też urodzin ciąg dalszy, gości ciąg dalszy, prezentów ciąg dalszy. I tak sobie myślę, że mam teraz taki czas, że chyba bym tak mogła co tydzień :). Fajnie było :).
Ale, ale! Wracając do naszego bezdzietnego wypadu na zakupy, to muszę Wam się przyznać do czegoś. Jestem wyrodna matka! ;). Pochłonięta zakupami dla siebie zupełnie zapomniałam o tym, że przecież dziecko butów na zimę jeszcze nie ma, choć w domu jeszcze o tym nadawałam i nadawałam w kółko, a po nocy spać nie mogłam z tego powodu. Co nie zmienia faktu, że na zakupach jednak wyleciało mi to z głowy. Na szczęście na posterunku stał mąż- głowa rodziny, doprowadził mnie do porządku i udało Nam się te buty dla Kisiaczka kupić, i to bez Kisiaczka na miejscu ;). I pasują i wszelkie moje wymagania spełniają ;P. Czyli mamy kolejny dowód na to, że zakupy bez dziecka są o wiele bardziej owocne niż te z. :)
Wracając jednak do wyrodnej matki, to muszę szczerze przyznać, że czekałam na tą niedziele, Maciej niby też, ale to on musiał się dwa razy pożegnać z synem przed wypadem. To on gadał cały czas o Krzyśku, to on pamiętał o butach dla Niego i to on ciagnął do domu już po 2,5 godziny... Na pierwszy rzut oka widać kto czuje przesyt opieką nad dzieckiem, a kto nie... Albo kto woli zakupy^^.
Dopiero na zdjęciach widzę jakie Krzyś ma błękitne oczy :) |
Wypad z tatą. Ja bym się cykor pewnie nie odważyła na to ;P |
Odwiedziny gości :) |
Czy jest na świecie zapach, który kojarzy się z domowym ciepłem i rodzinną atmosferą bardziej niż zapach rosołu? :) |
Tak mniej więcej, od jakiegoś czasu wyglądają u Nas śniadania... |
Kolejny prezent. Ważny prezent, od ważnych osób :). |
Równy miesiąc został do Wigilii, a my wczoraj wracając do domu słuchaliśmy tej piosenki:
I przepadłam ;). Już chcę święta!!!! Chyba nie ma w ciągu roku czasu, który tak bardzo nam uświadamia jak ważna jest rodzina... :)
Pozdrawiam,
Natalia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i komentarz, każdy niezmiernie mnie cieszy :).